www.mwn.fora.pl

Maxym

Czy wpadła wam już w ręce radosna twórczość MS w sprawie pełnomocnictw udzielanych przez rodziców w ramach władzy rodzicielskiej? Jeśli tak to może przedyskutujemy temat.

ginez

Nie znam. O co chodzi?

kastamaniana

mi się coś przez ręce przewinęło albo przez monitor, nie pamiętam.
ale generalnie chyba chodzi o to, że np. w sytuacji, gdy oboje rodzice nie mogą sprawować bieżącej pieczy nad dzieckiem, albo w sytuacji, gdy jest jeden rodzic i również nie może sprawować bieżącej pieczy, to jedyną drogą do "przeniesienia" praw do opieki jest ustanowienie kuratora. Żadne, nawet notarialne, pełnomocnictwa ogólne. I ja się z tym zgadzam.

Maxym

Tyle że ja nie widzę możliwości przeniesienia czegokolwiek na podstawie pełnomocnictwa.... Mamy do czynienia z pomyleniem pojęć i instytucji.

kastamaniana

ok, a jakie jest Twoje zdanie w temacie? słowo przeniesienie było w "..." Smile

Maxym

Tylko że pełnomocnictwo do dokonania czynności prawnej nie może być w ten sposób interpretowane i nie jest tak że zakres jakiegokolwiek pełnomocnictwa może się pokrywać z atrybutami władzy rodzicielskiej - jak pisze MS. Nie sądzę żebyśmy musieli brać pod uwagę to jakie wrażenie wywołuje dana czynność. MS trochę tu przesadziło. Takie jest moje zdanie.

yoggi13

Ja osobiscie takiego szerokiego pełnomocnictwa bym nie sporządziła. Robię natomiast oświadczenia rodzica o zgodzie na wyjazd dziecka za granicę, najczęściej pod czyją opieką, do jakiego kraju i w jakim terminie. Nie uważam by w takim przypadku było potrzebne ustanowienie kuratora. Robię też zgodę do reprezentowania dziecka przed lekarzem i nauczycielem, ale od razu zaznaczam ludziom, że lekarz może tego nie uznać i zażadac obecności rodzica dziecka. Oba rodzaje czynności w formie poświadczenia podpisu.
Jest jednak z tym pewien problem. Dzieci wyjeżdzają do innych miejscowości a nawet krajów, na wakacje, leczenie. Rodzice jeżdżą do pracy. Są sytuacje kiedy dziecko trzeba zostawić na jakiś czas pod opieką rodziny. Z załatwieniem sprawy przez sąd jest zawsze problem bo to długo trwa. Kiedyś chyba nie było takich problemów. Starsza siostra chodzila ma wywiadówki, babcia z wnuczką mogła pójść do lekarza. Dzieci na całe wakacje jechały do rodziny, a rodzice na miesiące na saksy. Teraz to wszędzie zgoda rodzica i podpisy.