www.mwn.fora.pl

malkolm

Temat co rusz wraca w innych tematach, dalej prowadzimy dyskusję tutaj.

mattwilon

Zaczynają spływać opinie z RIN Warszawa, oczywiście wszystkie negatywne, zarówno co do osób (brak rękojmi z powodu nieodbycia asesury), jak i co do lokali (wystarczająca ilość notariuszy zabezpieczająca interes publiczny).

Maxym

można się było tego spodziewać...
Widzę że ludzi zaczyna ogarniać jakaś furia. Kilka dni temu koleżanka z mojego roku zapytała mnie czy dobrze robi otwierając kancelarię w tym a tym mieście. Obecnie jest tam 3 notariuszy, miasto liczy 32 tyś mieszkańców, a razem z nią kancelarię otwierają dwie inne osoby. To daje 6 kancelarii. Na odpowiedź że gorzej chyba wybrać nie mogła dała mi do zrozumienia że chyba jej zazdroszczę.... Wink

mattwilon

W końcu normalność, ktoś otwierając fryzjera, optyka, aptekę, gabinet lekarski ma te same dylematy. Dlaczego u nas ma być inaczej? "Wyjątkowość" skończyła się raz na zawsze.

Niestety niektórzy aplikujący do zawodu, a tym bardziej RINy nie potrafią się z tym pogodzić i antagonizują. Jeśli chodzi o RINy, to jednak tylko łabędzi śpiew, który doprowadzi do tego, że będziemy my młodzi i oni starzy. Pracują na to, aby tak jak to się stał w tym roku u radców, w przyszłości przegrywać wybory do RIN i KRN. Władza będzie wówczas w naszych rękach. Przywrócimy dialog z MS i unowocześnimy ten skansen. Przynamniej mam taką nadzieję. Oni nie czują solidarności w stosunku do swoich aplikantów, my MWN powinniśmy być solidarni względem siebie.

wolf

Czas pokaże... Szczytne ideały, aby tylko nie sięgnęły bruku:)

kastamaniana

Szczytne ideały i brak wyobraźni:)
Ja nie muszę czekać tych lat czy miesięcy by wiedzieć, że człowiek, który nie ma na czynsz będzie walczył bardziej zaciekle niż człowiek, któremu brakuje na nowsze auto lub mieszkanie. Solidarność konkurencji na wolnym rynku - wybitne:)

Skansen to Ci się będzie marzył. Porównuj dalej zawód notariusza i fryzjera, być może za parę lat te zawody będzie łączył taki sam prestiż. Niestety zapominasz, że teraz to już kalasz własne gniazdo.

mattwilon

Na prestiż to trzeba sobie zasłużyć, a nie uzyskać z automatu. Znam niejednego fryzjera, który profesjonalizmem w swojej branży oraz cechami osobowościowymi przewyższa niejednego notariusza.

Nie pisałem o solidarności w konkurencji, choć tej też bardzo brakuje. Pisałem o solidarności pokoleniowej przy okazji wyboru do władz. Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Kalam własne gniazdo? Najchętniej spaliłbym to gniazdo i zbudował od nowa. Mam taki stosunek do tego gniazda, jak to gniazdo do mnie.

Maxym

Porównanie pracy fryzjera do pracy notariusza pokazuje poziom i świadomość zawodową niektórych kandydatów na notariuszy. Mam nadzieję że brak takiej świadomości nie spowoduje czyjejś tragedii życiowej. Chociaż w sumie skoro działamy na wolnym rynku to powinienem się cieszyć z takiej konkurencji.
Kastamaniana, zgadzam się z tobą że taka osoba będzie walczyć.... tyle że bardzo często będzie na straconej pozycji. Jeśli przyjdzie jej walczyć wysokością wynagrodzenia to może nie przeżyć nawet kilku miesięcy. Mam tu na myśli to że osoby z którymi może przyjść w ten sposób walczyć stać na taką walkę.

mattwilon

@Maxym Twój wpis świadczy o tym, że Ty również nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Dokonam więc przekładu na zrozumiały dla każdego język „łopatologiczny”:
Fryzjer pojawił się obok lekarza jako przykład wielu przedstawicieli zawodów, którzy muszą sobie radzić na wolnym rynku, gdzie liczy się profesjonalizm, gdzie na prestiż trzeba sobie zasłużyć. Nikt tu nie porównywał pracy fryzjera do pracy notariusza.

Naucz się myśleć nad tym co przeczytasz, albo zamilknij, bo źle wypadasz. Masz błędne przekonanie o własnej wartości, co udowadniasz niemal każdym wpisem na tym forum. Bufonada i nic więcej.

Wróć do moich wpisów, przeczytaj je jeszcze raz, a może kolejnych kilka razy dla bezpieczeństwa, potem powinieneś przeprosić. Nie spodziewam się jednak tego po Tobie, choć jak pisałem znam niejednego fryzjera, który potrafiłby się zachować odpowiednio w takiej sytuacji. I dla pewności, NIE MA TO NIC WSPÓLNEGO Z PORÓWNYWANIEM PRACY FRYZJERA I NOTARIUSZA, (PRZYSZŁEGO NOTARIUSZA).

Marcin

Popieram co kolega wyżej napisał. Maxym - naprawdę zacznij się skupiać na tym co czytasz i traktuj ludzi z szacunkiem. Męczące jest czytanie Twoich postów,z których wyłania się pogarda dla wszystkich dookoła. I nie pisz mi, że jak mi się nie podoba to żebym nie czytał, bo to forum ma być przyjaznym miejscem, a nie przerzucaniem się kto jest mądrzejszy itd.

yoggi13

Kilka dni temu koleżanka z mojego roku zapytała mnie czy dobrze robi otwierając kancelarię w tym a tym mieście. Obecnie jest tam 3 notariuszy, miasto liczy 32 tyś mieszkańców, a razem z nią kancelarię otwierają dwie inne osoby. To daje 6 kancelarii. Na odpowiedź że gorzej chyba wybrać nie mogła dała mi do zrozumienia że chyba jej zazdroszczę.... Wink

[/quote]. Ja jestem 6 w stutysięcznym mieście i jeszcze na koszty w tym miesiącu nie mam, a w kalendarzu wiatr szaleje. Ostatnio słyszałam, że w 13 tys. z jednym notariuszem dwie osoby chcą otworzyć. Powodzenia

kastamaniana

ja otwieram kancelarię w mieście, gdzie od 20 lat był jeden notariusz, ale oprócz mojego są jeszcze dwa wnioski. walka oczywiście będzie się toczyć pomiędzy młodymi, bo stary notariusz to sobie spokojnie dotrzyma do emerytury, mając połowę tej pracy co dotychczas i tak będzie dalej obrastał w piórka.
a walka między nowymi notariuszami to będzie głównie walka na to, kto będzie bardziej wydolny ekonomicznie i kto dłużej będzie w stanie dokładać do działalności i psuć rynek zaniżaniem taksy. niestety wygrana walka niekoniecznie oznaczać będzie sukces, bo nawet jak ktoś z konkurencji się wycofa i zrobi trochę miejsca, to zapewne na jego miejsce znajdzie się kolejny młody ze świeżym kredytem i z wielkim zapałem do cięcia wynagrodzenia. a w niedalekiej przyszłości może to być choćby archeolog, który utłucze dwuletnie prawo uzupełniające, a potem szczęśliwie wbije się na aplikację egzaminem wstępnym takim jak w 2009r.

mattwilon - w końcu normalność

Maxym

wolf

Po co te nerwy Panowie i Panie.
Wszystkim nam powinno zależeć tylko na jednym:
Spokojnej, przyjemnej i dochodowej działalności naszych KN.
Wokół tego też celu powinniśmy się zjednoczyć i współpracować, gdyż zagrożeń jest wiele. Poczynając od głupich i często szkodliwych ruchów RINów, na zmianach ustawodawczych kończąc.
Nie zwracać zaś cały czas uwagę na różnice w postrzeganiu roli notariusza w życiu społecznym i gospodarczym kraju. Każdy ma swoją wizje i raczej jej nie zmieni.
Wyciągnijmy naukę z błędów naszych starszych kolegów, którzy:
1) Nie próbują konstruktywnie rozmawiać z MS.
2) Tworząc głupie podziały wśród notariusz ze względu na sposób dojścia do zawodu.
3)Poszczególne grupy nie rozmawiają ze sobą lub robią to podobnie jak my na tym wątku.

malkolm

W końcu rozsądny głos w dyskusji. Forum ma za zadanie pomóc nam wszystkim a nie powodować jakieś spory.
W naszej pracy łatwo nie będzie, to wiemy wszyscy i powinniśmy sobie pomagać a nie robić wyrzuty kto czyta ze zrozumieniem :/
Faktem jest że będziemy traktowani z góry w samorządzie i musimy sobie jak najszybciej wywalczyć pewną pozycję.
Perspektywy notariatu w Polsce poprawią się dopiero, gdy KRN przeprosi MS i zacznie konstruktywne rozmowy zamiast lamentować. Niestety pomysł okrągłego stołu polskiego notariatu po pierwszym spotkaniu upadł, leży i nie może się podnieść.